Autor |
Wiadomość |
memon
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz
|
|
|
|
Podczas tworzenia tej gry źle wykonano pomysł z wykorzystywaniem przedmiotów. Mogłyby one całkowicie zmienić przebieg historii, a tak nie wnoszą do zabawy prawie nic.
|
|
Pon 15:43, 28 Gru 2009 |
|
|
|
|
Pinkel
Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Nie wiem, w które części grałeś, Memon, ale w "Poszukiwaniach źródeł nilu" wyglądało to po prostu tak, że na wstępie krótko opisano ekwipunek gracza : maczeta, manierka itp. razem z ich ilustracjami.
W późniejszej rozgrywce nie miało to żadnego znaczenia, ale ja lubię takie pierdółki, bo budują klimat.
|
|
Wto 19:52, 29 Gru 2009 |
|
|
memon
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz
|
|
|
|
Ja grałem w Wehikuł Czasu o królu Arturze, i tam można było wybierać między kostkami cukru, a czymś tam jeszcze.
|
|
Wto 21:20, 29 Gru 2009 |
|
|
NightWarrior
Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Grałem w ,,Wehikuł'' dawno temu i nie pamiętam nawet który to był tom.Pamiętam za to że za bardzo mi się nie spodobał.Pewnie z małego rozbudowania byłem niezadowolony.
Ostatnio zmieniony przez NightWarrior dnia Pon 18:17, 12 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 18:16, 12 Lip 2010 |
|
|
footix
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Seria dla dzieci i tyle. Mam całą skompletowaną i sobie przeczytałem. Wyjątkowo lekka literatura - raczej nie jest pasjonująca.
|
|
Czw 13:58, 16 Wrz 2010 |
|
|
Recoil
Administrator
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Perdition City
|
|
|
|
Jak się okazuje (no, ja o tym osobiście nie wiedziałem), seria ma 25 części, z czego tylko 10 wydano w Polsce. Na webparku jest link do strony z opisem wszystkich (po angielsku).
|
|
Pią 11:36, 22 Kwi 2011 |
|
|
KrowaQ
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 1506
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok/Kraków
|
|
|
|
W końcu nadszedł czas żebym zajął się WC Bo od przyszłego roku zabieram się za recenzowanie całej serii.
|
|
Śro 11:19, 14 Gru 2011 |
|
|
Morphus Gaspar
Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
|
|
|
To było w podstawówce (czyli możnaby powiedzieć że byłem dzieckiem wtedy). Na półce miałem album A4 w twardej oprawie, dużo ilustracji i ciekawostek - popularna w owym czasie nagroda za wyniki w nauce i inne konkursy. Jednym z tych albumów był "Wielcy odkrywcy"...
I w tym czasie wpadł mi w ręce WC "W poszukiwaniu źródeł Nilu". Była to pierwsza papierowa paragrafówka, która trafiła w moje ręce. Czytałem z zainteresowaniem, aż doszło do momentu w którym należy podjąć decyzję którędy dalej przez dżunglę. Krótka konsultacja z moim albumem, przeczytanie kilku anegdotek i słynnej wypowiedzi "Doktor Livingstone jak sądzę?". Tak przygotowany kontynuowałem przygodę próbując na wszelki sposób, decyzjami bezpośrednimi i pośrednimi wymóc udanie się karawany do właściwego miejsca. NIE DAŁO SIĘ! Albo trzeba było złamać jedną z podstawowych zasad (zabicie jakiejkolwiek istoty prowadziło do wpadnięcia w wir czasoprzestrzenny i zapętlenie), albo brakowało jakiegoś przedmiotu... W końcu poddałem się po seriach nieudanych prób i porażek które zajęły mi długie godziny... Pozwoliłem karawanie iść w kierunku o którym WIEDZIAŁEM że jest niewłaściwy i wiedziałem że zbłądzą na manowce. W końcu dotarliśmy do Jeziora Wiktorii gdzie przeczytałem słowa które zapamiętam do końca życia "teraz już wiesz, iż odkrycie jeziora wiktorii było konieczne by móc ustalić że nie jest źródłem Nilu... prawdziwe źródła są w..." AAAaaaAAAaaa... Dopadła mnie furia porównywalna do internetowego mema:
[link widoczny dla zalogowanych]
2+2=? Teraz już wiesz, że musisz podać 5... nie jest to co prawda to czego szukasz, ale zbliży cię do prawdy kiedy kpina wszystkich dookoła uświadomi Cię że popełniłeś najbardziej żałosną pomyłkę w historii matematyki...
Nie wiem jak to się stało że mnie to nie zraziło na całe życie... Może dlatego że to nie w ten sposób dowiedziałem się o istnieniu paragrafówek? Może tkwi we mnie jeszcze ta utopijna wizja "paragrafówki idealnej" która wryła mi się w pamięć na podstawie abstrakcyjnej prezentacji możliwości tego medium?
|
|
Sob 23:45, 28 Kwi 2012 |
|
|
brandtner
Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SK/DGR
|
|
|
|
Podstawówka, w księgarni w moim małym miasteczku to cudo na półce (nie pamiętam czy to o piratach czy o pierścieniach Saturna, a może obydwie części?), ceny jakieś śmieszne (początek lat 90-tych) zakupiłem i po przybyciu do domu z wypiekami na twarzy to czytam i... Łał! ja mogę podejmować decyzje! Nie raziła mnie ani liniowość ani poziom pisarstwa, to dopiero dostrzegłem po jakichś 10 latach gdy odgrzebałem to na strychu... Miałem jeszcze na pewno to z Aztekami i chyba jeszcze jakiś jeden tom. I wtedy była to dla mnie prawdziwa przygoda a po latach mile spędzonych parę godzin i nostalgiczne wspomnienia pod tytułem "w to się grało lata temu"
Komu to polecić w dzisiejszych czasach internetu i konsol? Nie mam zielonego pojęcia...
Ostatnio zmieniony przez brandtner dnia Pon 20:00, 14 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 19:57, 14 Maj 2012 |
|
|
Seth25
Dołączył: 01 Lip 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wszystkie WC były w bibliotece miejskiej, stamtąd je wypożyczałem i grywałem. Najlepiej wspominam chyba "Piracki Rejs" i "Ostrze gilotyny". To mogła być lepsza seria, szczególnie, że nie sposób było zginąć, a mechaniki właściwie nie było żadnej.
|
|
Pon 17:59, 01 Lip 2013 |
|
|
marlanes
Dołączył: 24 Cze 2013
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów
|
|
|
|
Dobrze wspominam niektóre części spośród tych, które dotychczas przeczytałem, dzięki możliwości chociażby zapętlenia się w czasie, kilkakrotnie na takie sytuacje natrafiałem.
|
|
Pon 21:44, 01 Lip 2013 |
|
|
Gedeon
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Moja pierwsza gra książkowa to "W poszukiwaniu króla Artura". Co ciekawe, zwycięstwo zależało tak naprawdę od jednego wyboru, którego dokonywało się na samym początku gry - czy zabieramy ze sobą cukier czy zapałki (zagadką pozostaje dla mnie co stało na przeszkodzie zapakowaniu obu...). Jeśli wybrało się to drugie, historia się w pewnym momencie zapętlała.
|
|
Śro 21:12, 24 Lip 2013 |
|
|
Gladin
Dołączył: 03 Sie 2020
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
A ja wygrzebałem to na półce (mam 5 tomów, grałem chyba w jeden) i przerabiamy je z moimi 6-letnimi synami. Ja czytam im na głos, oni podejmują decyzje. A przy okazji uczą się ciekawostek. Nie ma sensu krytykować WC za to, że się go czytało zbyt późno. Niektóre książki trzeba przeczytać odpowiednio wcześnie inaczej tracą swoją magię. Ciekaw jestem, czy są jakieś inne paragrafówki dla młodych odbiorców. Ktoś coś?
|
|
Pon 20:37, 03 Sie 2020 |
|
|
KrowaQ
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 1506
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok/Kraków
|
|
|
|
Może "Gdzie jest wydra" Doroty Sidor, albo trochu bardziej "kontrowersyjne" - "Jak wytresować Cthulhu", 3 tomy wyszły już, ewentualnie jak kogoś kręcą takie klimaty to od Znaku "Zostań bohaterem biblii" (2 części).
Z innych "Zagubieni - w Dżungli Zagłady", Zagubieni - na Pustyni Strachu.
Wszystkie dostępne do kupienia przez Empik/Rebel i podobne.
|
|
Pon 21:19, 03 Sie 2020 |
|
|
JakubWFA
Dołączył: 26 Paź 2023
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Natknąłem się na Wehikuły Czasu w dzieciństwie, w latach 90. To było pierwsze zetknięcie z grami książkowymi i bardzo mi się wtedy podobały.
W Polsce wyszło siedem pozycji. Wydawnictwo Alfa planowało wydać ich co najmniej 10, ale ostatnim wydanym po polsku tomem był tom 7. W języku angielskim wyszło 25 tomów. Kolejność polskich wydań jest zupełnie różna od angielskich, ale nie ma to znaczenia, ponieważ każda książka opowiada inną historię. Niemniej wybór tomów może budzić wątpliwości. Już w pierwszym wydanym po polsku o Królu Arturze był dość poważny błąd, który uniemożliwiał ukończenie gry w przypadku źle podjętej decyzji na samym początku książki. Jeśli któreś tomy należałoby pominąć, to właśnie takie. Sytuacja powtarza się w tomie piątym (Na tropie miast ze złota).
Trzeba podkreślić, że są to książki przeznaczone dla dzieci w wieku około 10 lat i dostosować do tego swoje oczekiwania. Mimo wszystko nawet dorosła osoba może z nich wyciągnąć jakieś ciekawostki historyczne i w miarę miło spędzić przy nich czas, chociaż gry są krótkie, czasem naiwne i bardzo proste - da się każdą przejść w godzinę, jest zawsze jedno zakończenie i praktycznie brak mechaniki. Nie sposób w nich przegrać, co akurat nie musi być wadą. Dla osób, które czytały je w dzieciństwie plusem może być nostalgiczny powrót do dziecinnych lat.
Książki ogólnie szybko dążą z fabułą aż do finału, chociaż złe wybory potrafią nas cofnąć do tyłu, w niektórych przypadkach prawie na początek gry. Czyli musimy ponownie przechodzić jeszcze raz te same fragmenty. To potrafi być dość frustrujące i sprowadza niewłaściwy wybór do szybkiego kartkowania stron, które już wcześniej czytaliśmy.
Każda książka ma "bank danych", który na pewno warto przeczytać - ułatwia to podejmowanie właściwych decyzji, a ponadto są w nim ciekawe informacje historyczne. Jest też kartoteka - podpowiedzi dla konkretnych wyborów. Podpowiedzi te, mimo że nie dosłowne, to dla dorosłych mogą być zbyt oczywiste i chyba zbytnio ułatwiają grę. Dlatego osobom, które nie są już dziećmi, sugeruję z kartoteki w ogóle nie korzystać.
W niektórych książkach z tej serii możemy wybrać ekwipunek, jaki ze sobą zabieramy. Niestety, jak już wspomniałem, czasem zły wybór nie pozwala ukończyć gry. Jedynym rozsądnym podejściem w tym przypadku jest założenie, że mamy przy sobie wszystkie przedmioty i możemy wybrać czy ich używamy czy nie (zamiast odpowiadania czy je przy sobie mamy). Na pewno dotyczy to tomu o Królu Arturze i o Miastach ze złota.
Gry w wersji angielskiej są dostępne w formie ebooka w serwisie amazon. Kosztują około 5 dolarów każda i w sumie uważam, że jest to dość wysoka cena, za to co oferują. Mimo to kupiłem kilka tomów, które nie ukazały się w Polsce.
| | Podczas tworzenia tej gry źle wykonano pomysł z wykorzystywaniem przedmiotów. Mogłyby one całkowicie zmienić przebieg historii, a tak nie wnoszą do zabawy prawie nic. |
W tomie 3 angielskiego wydania, "Sword of the Samurai", mamy do wyboru aż 3 przedmioty. Przeszedłem grę do końca i nie pojawiło się ani razu pytanie o ekwipunek. Wszystkich stron nie sprawdzałem, pewnie gdzieś tam ma ten ekwipunek zastosowanie, ale nie było to najmądrzej rozwiązane.
Ostatnio zmieniony przez JakubWFA dnia Czw 12:59, 26 Paź 2023, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Czw 12:35, 26 Paź 2023 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|