Jak oceniasz grę? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
20% |
[ 1 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
40% |
[ 2 ] |
5 |
|
40% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 5 |
|
Autor |
Wiadomość |
adman
Dołączył: 20 Maj 2015
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skąd inąd
|
|
Za wszelką cenę |
|
Tak jak obiecywałem, skończyłem mój pierwszy projekt. Zajął mi rok, z jedenasto miesięczną przerwą w środku
Książka przedstawia opowieść o rejsie statkiem wycieczkowym pewnej rodziny. I tyle. Nie wiem co mógłbym napisać, żeby nie zdradzić fabuły.
Gra jest typowo fabularna, więc nie ma mechaniki, tylko treść i zaznaczanie liczb.
Paragrafów jest 145.
W chwili obecnej "dzieło" jest już w fachowych rękach ekipy z WWW, więc na pewno je zobaczycie. Albo jako profesjonalne wydanie, albo (gdyby okazało się jednak dnem) jako nieprofesjonalne wydanie.
Data oficjalnej premiery jest jeszcze owiana tajemnicą., ale przygotowałem już ankietę, więc gdyby gra trafiła w Wasze ręce poproszę o ocenę i ewentualną konstruktywną krytykę.
|
|
Śro 20:26, 01 Lip 2015 |
|
|
|
|
adman
Dołączył: 20 Maj 2015
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skąd inąd
|
|
|
|
Żeby nie było, że nic się nie dzieje.
Korekta trwa. Znaczy się coś z tego będzie.
Może na początku września... Tak sobie cicho myślę...
|
|
Śro 10:07, 05 Sie 2015 |
|
|
KrowaQ
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 1506
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok/Kraków
|
|
|
|
Graficzka też już pracuje nad okładką
|
|
Śro 20:07, 05 Sie 2015 |
|
|
adman
Dołączył: 20 Maj 2015
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skąd inąd
|
|
|
|
Wydawnictwo Wielokrotnego Wyboru zaprezentowało na swojej stronie okładkę do mojego projektu. Muszę przyznać, że znakomicie oddaje temat.
Jak Panowie wydawcy wspominają może już w październiku będzie miała oficjalna premiera.
Jednak korekta, testy, okładka to nie takie PSTRYK!
Na wszystko potrzeba czasu.
|
|
Czw 16:36, 10 Wrz 2015 |
|
|
KrowaQ
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 1506
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok/Kraków
|
|
|
|
Ale warto czekać na końcowy efekt
|
|
Pią 19:14, 11 Wrz 2015 |
|
|
Pinkel
Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Muszę przyznać, że gra pozytywnie mnie zaskoczyła (zastępczo wziąłem na siebie rolę korektora). Bijąca od wydarzeń dramaturgia jest naprawdę autentyczna, a ilość trudnych decyzji niemała. Ze perspektywy własnej moralności niejednokrotnie uznawałem decyzje za niepodlegające etycznej ocenie (Każdy, kto trafi do kajuty z synami, będzie zapewne wiedział, do czego piję.), ale tym lepiej - moralne dylematy to coś, czego w paragrafówkach nigdy za wiele.
|
|
Wto 21:50, 13 Paź 2015 |
|
|
adman
Dołączył: 20 Maj 2015
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skąd inąd
|
|
|
|
Oficjalna premiera zbliża się wielkimi krokami.
Widać finał.
Inofrmacja od WWW:
(...) wszystko idzie jak na razie zgodnie z planem, więc
premiera w październiku aktualna
Ostatnio zmieniony przez adman dnia Pon 10:24, 19 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 10:24, 19 Paź 2015 |
|
|
KrowaQ
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 1506
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok/Kraków
|
|
|
|
No do sprawdzenia zostały linki w ostatnim rozdziale + zabawa z wyłapywaniem wiszących spójników, pogrubień gdzie nie trzeba i tego typu czasochłonna kosmetyka, więc wersja PDF jest niemal gotowa i nie przewidujemy żadnych problemów z terminem październikowym, epub i mobi będą najpewniej do 2 tyg po premierze pdf.
|
|
Śro 12:23, 21 Paź 2015 |
|
|
adman
Dołączył: 20 Maj 2015
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skąd inąd
|
|
|
|
Czas zacząć odliczanie do premiery.
W samiuśkie Halloween zapalę sobie głowę z dyni i sam zanurzę się w przygodzie, bo szczerze mówiąc niewiele już pamiętam i na pewno dam się gdzieś zaskoczyć
|
|
Wto 15:45, 27 Paź 2015 |
|
|
adman
Dołączył: 20 Maj 2015
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skąd inąd
|
|
|
|
I tak oto, cóż mogę powiedzieć?
Dzięki zawziętej i wytrwałej ekipie MaszWyboru udało się równo po czterech miesiącach w samiuśkie Halloween oddać w ręce szanownych Czytelników moje pierwsze wypociny.
Tym większy to sukces, że tak jakby oficjalny.
Temat nie jest już tajemnicą.
Zapraszam więc do zapoznania się z nim i dzielenia wrażeniami.
|
|
Sob 21:36, 31 Paź 2015 |
|
|
KrowaQ
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 1506
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok/Kraków
|
|
|
|
Ja powiem tak - mocny tytuł, daje do myślenia i naprawę potrafi zmusić do zastanowienia się nad konsekwencjami podejmowanych decyzji. Polecam!
|
|
Czw 14:59, 05 Lis 2015 |
|
|
Felixis
Dołączył: 15 Paź 2015
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Interesująca gra, obrazowe opisy. Po pierwszej partii statek nawet mi się przyśnił Wielkim plusem jest fakt, że da się wszystkich uratować, a nie zawsze jest to wybór między mniejszym złem. Dzięki temu można śmiało odprężyć się po grze. Co prawda druga i kolejne partie nie są już aż tak emocjonujące (skoro zna się niektóre fakty), ale i tak dobrze poznaje się różne ścieżki i zakończenia wynikające z najbardziej durnych decyzji jakie można było podjąć (np. balkon na początku ). W paru miejscach wybór wydawał się logiczny. Mimo wszystko musiałam zagrać kilkukrotnie, żeby w końcu udało mi się uratować córkę i jej męża.
To czego mi brakowało, to jakiejś wzmianki o ciężarnej w drugim rozdziale (w sumie w trakcie pomagamy różnym ludziom, ale ich wątek w tym samym momencie się kończy. Nie ma tej wdzięczności która choć trochę złagodziłaby ból po stracie tego czy tamtego). Brakowało mi też możliwości biernego czekania na brzegu (w rozdziel drugim w końcu wszystko się zapętlało).
Mimo wszystko polecam, dobrze się grało
Jeśli chodzi o samą grę, zauważyłam kilka błędów logicznych lub też małych niedopatrzeń. Zwał jak zwał
- Rozdział 1, §12 - Płyniemy razem z żoną, dostajemy w łeb i w następnym rozdziale nie wiemy co się z nią stało. Skoro nas ktoś uratował mimo utraty przytomności w zalanym holu, logiczne, że żona też powinna przeżyć (dziwne że się rozdzielili w tej sytuacji-na jej miejscu pilnowałabym rannego męża)
- Ścieżka paragrafami rozdziału 1: §16->§13->§43 - Według 16 żonę porwał prąd a my nie wiedzieliśmy czy da sobie radę, według 43 żona "pobiegła ostrzec córkę", co jest fragmentem innej ścieżki
- Rozdział 1, §21 - cytuję "Zanim ruszasz, upewniasz się, że chłopakom póki co nic nie grozi", a jest tam tylko jeden (nawet w tym samym paragrafie na końcu wymienia się jednego)
- Ścieżka paragrafami rozdziału 2: §02->§031->§05 - Mamy strój nurka, a jednak biorą nas za rozbitka i wciskają koc. No i zero konsekwencji za podszywanie (choć mogli zapomnieć przez zamęt)
|
|
Nie 1:55, 08 Lis 2015 |
|
|
Ardel
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Także przeczytałem grę i był to czas bardzo dobrze spędzony. Jedno co mnie boli w opowiadaniach paragrafowych to to, że są takie krótkie. Dostaje się do ręki stustronicowy monolit i... piętnaście minut czytania i koniec. Nie żebym narzekał na to konkretne dzieło, ale zawsze pozostaje tyle nieodkrytego tekstu... A nie zawsze ma się ochotę powtarzać całą historię od nowa, by przeczytać nieznane.
Wracając do tematu - historia świetnie przedstawiona. Czasem niestety wybory były bardzo ograniczone, a główny bohater zachowywał się (z musu) jak kretyn, ale można zrzucić to na karb stresu i nieznajomości języka. Chociaż zapętlenie się było mocno męczące. Podejmowanie decyzji, mających wpływ na wynik rozgrywki było dobre, a narracja na tyle emocjonalna, że informacja o śmierci córki i jej męża były smutne, lecz radość z uratowania synów jakoś przyćmiewała ten smutek.
W skrócie - ci, którzy nie przeczytali jeszcze tego utworu, powinni w niego zagrać. Zajmuje chwilkę, a pozwala poczuć się jak ojciec, który w desperacji stara się uratować rodzinę. Ciekawe doświadczenie.
|
|
Nie 8:14, 08 Lis 2015 |
|
|
adman
Dołączył: 20 Maj 2015
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skąd inąd
|
|
|
|
Niezaprzeczalną zaletą gier paragrafowych jest możliwość wyboru różnych dróg. Ale jako, że każdy kij ma dwa końce zaleta ta może stać się też największym wrogiem.
Z jednej strony dobrze mieć wybór i poznawać jego konsekwencje, ale jak wspomina Ardel "zawsze pozostaje tyle nieodkrytego tekstu... A nie zawsze ma się ochotę powtarzać całą historię od nowa, by przeczytać nieznane".
Dwa, trzy, nawet cztery razy ujdą, ale niezależnie od ilości dróg kolejne podejścia ograniczają się tylko do zerknięcia na kolejne paragrafy i szukanie tych jeszcze nieodkrytych. Też mnie to męczy.
Patrząc z innej strony. Załóżmy, że przeczytaliśmy taką grę dwa, trzy razy i odkładamy na półkę, bo i po co się katować. Ale zawsze możemy spotkać kogoś, kto także to czytał, opowiedzieć sobie własne wersje wydarzeń i zdziwić się "O! To tak też się dało?".
Zawsze można też wrócić do tematu za kilka miesięcy, czy lat. I tutaj zaletą stają się krótkie gry do których z racji znania fabuły łatwiej jest wrócić i sobie przypomnieć niż te wielkie molochy.
A teraz trochę wyjaśnień.
Wiadomo, że czytelnikowi - jako parzącemu świeżym okiem - nic nie umknie i wiadomym też jest, że dużo pomysłów przychodzi gdy już wszystko jest skończone.
W trakcie tworzenia część tekstu jest kopiowana i poddawana zmianom i czasami pozostanie jakieś niepotrzebne zdanie. Dlatego i na szczęście większość niedopatrzeń wskazanych przez Felixis da się usunąć. Postaram się aby poprawiona wersja pojawiła się wraz z wersjami mobi i epub.
W rozdziale drugim to błąkanie się po plaży miało dać wrażenie bezsilności. Bohater został sam, nie zna języka, nie zna ludzi.
Mówicie, że było męczące?
|
|
Nie 16:51, 08 Lis 2015 |
|
|
Felixis
Dołączył: 15 Paź 2015
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wiem jak to jest z błędami, czytając coś sto razy już się przestaje je widzieć, a co dopiero przy przeklejaniu i tak dalej Wypisując to co zauważyłam, miałam zamiar pomóc, więc cieszę się, że się przyda.
No. I ja na wielość ścieżek nie narzekam, nawet znając na pamięć wydarzenia można było łatwo i szybko przeskoczyć po znanym fragmencie i rozejrzeć się za innymi drogami. W niektórych grach po paru decyzjach mam wrażenie, że trudno będzie mi odtworzyć wybraną po raz pierwszy ścieżkę, a co dopiero odkryć wszystko. Tutaj (zapewne przez lekkie zapętlenie rozdziału trzeciego i spore zapętlenie dwójki), chciało mi się sprawdzać dalej.
Co do błąkania, za pierwszym razem do skutku wypytałam ludzi i poszłam gadać z ratownikiem, więc bez problemu przeszłam ten moment. Dopiero podczas sprawdzania innych dróg, natknęłam się na to, że da się wrócić sto razy w to samo miejsce. Osobiście mnie to nie męczyło, choć zostawiało właściwie trzy możliwości posunięcia akcji (gadać z ratownikiem, gadać z ludźmi lub dowiedzieć się od obu). Tak jak wspomniałam, brakowało mi opcji biernego czekania. Nie przyszłaby mi ta opcja na myśl, gdyby nie paragrafy, w których postać myślała, że "może ratownik ma rację" "poradzą sobie" i inne rzeczy w tym stylu.
|
|
Pon 0:02, 09 Lis 2015 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|