Jak oceniasz? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
100% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 1 |
|
Autor |
Wiadomość |
Gedeon
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
"Sprawy rodzinne" |
|
Zgodnie z zapowiedzią, ukończyłem "Sprawy rodzinne". Ten wytwór osadzony jest w tym samym świecie, co "Wielka Wojna Sukcesyjna" ( http://www.paragrafowegranie.fora.pl/viewtopic.php?t=878&postdays=0&postorder=asc&vote=viewresult ), aczkolwiek istnieje kilka istotnych różnic.
- Tematyka - "Sprawy rodzinne" skupiają się na losach pretora (urzędnika wymiaru sprawiedliwości) działającego w Mieście Tronowym, stolicy Imperium. Bohater będzie musiał stawić czoła psychopatycznemu mordercy, odpowiednio postępować ze zwierzchnikami... a także własną rodziną.
- Forma - tym razem poszedłem bardziej w stronę "interaktywnego opowiadania". Oznacza to po pierwsze, że paragrafy są znacznie dłuższe niż w "Wielkiej Wojnie Sukcesyjnej" (co niestety odbiło się na trochę mniejszej ilości paragrafów - jest ich tylko 41). Po drugie - paragrafówka nie jest pisana w drugiej, lecz w trzeciej osobie, a bohaterem nie jest bezimienny awatar gracza, tylko skonkretyzowana postać. Znowuż - jest to rozwiązanie nietypowe i rozumiem, że nie każdemu przypadnie do gustu. Jeden z testerów stwierdził wręcz "Przykro mi to stwierdzić, nie jest to gra paragrafowa" (dlatego też dałem podtytuł "Opowiadanie interaktywne" zamiast "Gra paragrafowa".
Tak czy inaczej, rzecz udostępniam, a jeśli ktoś po zapoznaniu się z nią uzna, że stracił swój czas, to przepraszam.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Gedeon dnia Nie 17:05, 12 Lip 2020, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Śro 20:32, 30 Mar 2016 |
|
|
|
|
Ardel
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Opowiadanko szczerze polecam. Historia jest ciekawa i przyjemna, chociaż jak napisał Twórca, trzeba się nieco przyzwyczaić do nietypowej formy 3cio osobowej. Co tu dużo pisać - czytajcie!
|
|
Czw 21:44, 31 Mar 2016 |
|
|
Gedeon
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Zdaję sobie sprawę z tego, że nikogo to nie obchodzi, tym niemniej wrzucam poprawioną wersję 1.4.
|
|
Wto 20:18, 12 Lip 2016 |
|
|
Ardel
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
A tam, narzekasz. Ja pewnie przejrzę, jak to mam w zwyczaju.
|
|
Wto 20:23, 12 Lip 2016 |
|
|
Gedeon
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ty to troszkę co innego, bo pomagałeś mi przy grze
No, trochę narzekam, bo mam wrażenie, że ostatnio forum zapadło w letarg. Nowe gry (celowo pisze w liczbie mnogiej, bo nie chodzi tylko o mój wytwór) spotykają się dosłownie z pojedynczymi komentarzami. Można by odnieść wrażenie, że dopadło nas zjawisko często w przypadku "niszowych" dziedzin twórczości, tj. "więcej twórców, niż odbiorców".
|
|
Śro 13:43, 13 Lip 2016 |
|
|
KrowaQ
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 1506
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok/Kraków
|
|
|
|
Forum być może tak, ale bynajmniej nie gatunek jako taki, bo gry wydają już ludzie totalnie nie związani ze środowiskiem i w różnych wydawnictwach. Na przykład niedawno Znak [link widoczny dla zalogowanych]
Takie molochy nie inwestują swoich pieniędzy w coś, co uznają za zbyt niszowe. Powiedziałbym, że jest raczej odwrotnie i paragrafy ostro wychodzą z niszy, przez co mogą się niektórym wydać obdarte z czaru pewnej elitarności. Ja widzę to tak, że teraz sytuacja się odwróciła i tak 6-7 lat temu była aktywność na forum, ale totalny zastój w gatunku, teraz gatunek rozwija się samoistnie (więc odpadła niejako rola forum jako strażnika świętego ognia), a na forum cisza...
|
|
Sob 7:05, 16 Lip 2016 |
|
|
Gedeon
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
@ KrowaQ
Wiesz, próbowałem wrzucać swoje wytwory na różne strony. Tam zainteresowanie było z reguły w ogóle zerowe, pozą Nową Fantastyką (zainteresowanie porównywalne z tutejszym, tj. jedna dwie osoby na jeden wytwór) i nie wiedzieć czemu, Poltergeistem (tam to nawet i po 5 osób potrafiło skomentować, ale admin bolszewik mnie stamtąd wywalił, więc, to odpada). No i mam wrażenie, że to niestety nie tylko mój problem, bo np. "Pompei" też nikt nie skomentował, prócz mnie, pomimo tego, że autor wskazał, że opinie są dla niego ważne i pomimo profesjonalności wydania (choć tu widzę, że udało się wzbudzić pewne zainteresowanie na stronie "Świat czytników).
Tak że w sumie, trochę to biednie wygląda. Chyba, że to jest właśnie droga - nie robić gry paragrafowej o czymkolwiek i wrzucać na forum o grach paragrafowych, tylko robić grę o łowieniu ryb i wrzucać na forum wędkarskie
Co do przytoczonej przez Ciebie pozycji, to mam wrażenie, że tu istotny jest bardzo skonkretyzowany temat. Podlinkowane tytułu to przede wszystkim książki religijne, które akurat tak się składa, że mają formę paragrafówek, stąd też grupa docelowa jest z góry określona.
|
|
Nie 16:00, 17 Lip 2016 |
|
|
Recoil
Administrator
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Perdition City
|
|
|
|
| | ... autor wskazał, że opinie są dla niego ważne |
Dla każdego autora opinie są ważne. Uwierz mi, wiem co czujesz. Sam też nie miałem niemal żadnego komunikatu zwrotnego i wiem jak to zniechęca. Zdarza się Trzeba robić swoje.
|
|
Nie 17:15, 17 Lip 2016 |
|
|
KrowaQ
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 1506
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok/Kraków
|
|
|
|
Zgodzę się z tym, że słabo jest z komunikacją autor-czytelnik, ale to naprawdę nijak się ma do zainteresowania gatunkiem. Chociażby rok temu Cd-Action bez problemu zgodziło się dodać do swojej płyty trochę gier książkowych, a to już jest bagatela ze 100k odbiorców, IPN w tym roku wydaje aplikację z pełną, 3 rozdziałową wersją "Janka", mogę też (nieoficjalnie!) zdradzić, że ostro idą do przodu prace nad tłumaczeniem jednej z moich gier na angielski jako aplikacja mobilna. I w tym wypadku sama się firma zgłosiła i pokrywa koszty, bo uznali, że warto zainwestować w tłumaczenie i uderzyć w rynek anglosaski.
W żadnym razie nie chcę tu uprawiać propagandy sukcesu, paragrafy w Polsce to wciąż nisza, ale z racji tego, że siedzę w tym głęboko od 8 lat i pewne rzeczy widzę "od kuchni" to śmiało twierdze, że naprawdę cholernie dużo zmieniło się na plus
Na przykład:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
te dwie gry stworzono jako materiały promocyjne do książek. Te 7-8 lat temu nie byłoby na to szans, a jak pisałem wtedy do Nowej Fantastyki, to odpisali, ze gry książkowe to w ogóle nawet nie jest literatura.
A wracając do "Pompei" to istotnie na forum komentarzy jak na lekarstwo, ale np. na masz wyborze post o premierze polubiło 77 osób, na FB ten sam wpis 21 osób, 3 udostępnienia + komentarze do tego + 30 lajków na świecie czytników. Chociaż sam nad tym boleje, to czasy się zmieniają, forum to już nie wyznacznik zainteresowania, stał się nim nieszczęsny FB. A tutaj liczba "lajków" to już nie 2-3, a ponad 100. Ja sam z utęsknieniem czekam na komentarze i np. w stosunku moich gier książkowych wydanych na papierze, to naprawdę średnio jedna na 20 osób kupująca na Rebelu (i tu znowu - gdzie parę lat temu ktoś mógłby śnić o grach książkowych polskich twórców na Rebelu?) cokolwiek skomentowała. Jak napisał Recoil taka cisza boli, ale co zrobić?
Uwierzcie mi, ktoś to naprawdę czyta. Natyrać się trzeba jak głupi przy promocji, prelekcjach etc. żeby się przebić się do głównego nurtu, ale takie czasy, ciężko się wybić z czymkolwiek w gąszczu tego, co oferuje sieć. Ale ktoś to naprawdę czyta, chociaż nie komentuje
Ja sam chciałbym więcej działać też na rzecz gier niewydanych oficjalnie, na przykład Twojej, ale już fizycznie nie pogodzę pracy zawodowej, współprowadzeniu masz wyboru i wydawnictwa wielokrotnego wyboru , pisania własnych tekstów i tzw. życia ;/ Tyle co czasem coś pomogę Recoilowi na webparku jak dam radę.
|
|
Nie 21:04, 17 Lip 2016 |
|
|
Gedeon
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Dla każdego autora opinie są ważne. Uwierz mi, wiem co czujesz. Sam też nie miałem niemal żadnego komunikatu zwrotnego i wiem jak to zniechęca. Zdarza się Wink Trzeba robić swoje. |
Szczerze, to mam trochę wątpliwości, czy warto dalej próbować tworzyć. Nie chodzi o to, że pożądam chwały, bo wiem, że takowej na tym polu nigdy nie zdobędę, po prostu, jak poświęcam mnóstwo czasu na pracę nad czymś, a potem nawet nie wiem, czy ktoś poza 2-3 osobami na to zerknął, to mam trochę poczucie zmarnowania czasu i wysiłku. Wiem, że są osoby, którym sprawia satysfakcję sam fakt, że spisały jakiś utwór, ale ja tak nie mam (bo ja przecież mam w głowie historię i koncepcję gry, dla siebie samego już jej nie muszę spisywać, spisuję dlatego, że jestem ciekaw, jak się odniosą do niej inne osoby). Może trochę mętnie to wyjaśniłem. W każdym razie, zawsze staram się komentować gry, z którymi sam się zapoznałem, nawet jeśli za bardzo nie wiem, co napisać poza "podobało mi się/nie podobało mi się".
| | A wracając do "Pompei" to istotnie na forum komentarzy jak na lekarstwo, ale np. na masz wyborze post o premierze polubiło 77 osób, na FB ten sam wpis 21 osób, 3 udostępnienia + komentarze do tego + 30 lajków na świecie czytników. Chociaż sam nad tym boleje, to czasy się zmieniają, forum to już nie wyznacznik zainteresowania, stał się nim nieszczęsny FB. A tutaj liczba "lajków" to już nie 2-3, a ponad 100. |
Też nie podoba mi się upadek for spowodowany przez facebooka. Ten portal, jak sama nazwa wskazuje, nadaje się do wrzucania zdjęć, nie dyskutowania o czymkolwiek (poza wrzuconymi zdjęciami).
Ale cieszy mnie, że gdzieś gra Terecisa została doceniona
| | Ja sam chciałbym więcej działać też na rzecz gier niewydanych oficjalnie, na przykład Twojej, ale już fizycznie nie pogodzę pracy zawodowej, współprowadzeniu masz wyboru i wydawnictwa wielokrotnego wyboru , pisania własnych tekstów i tzw. życia ;/ Tyle co czasem coś pomogę Recoilowi na webparku jak dam radę. |
Cóż, nie masz moralnego obowiązku promować kogokolwiek Ja sam piszę z pewnym rozgoryczeniem, ale nie dlatego, żebym miał do kogoś pretensje (bo to byłoby trochę żałosne), po prostu stwierdzam fakt (no i przynajmniej udało się nakręcić jakąś namiastkę dyskusji, żeby stwarzać wrażenie, że forum żyje .
| | Chociażby rok temu Cd-Action bez problemu zgodziło się dodać do swojej płyty trochę gier książkowych, a to już jest bagatela ze 100k odbiorców, IPN w tym roku wydaje aplikację z pełną, 3 rozdziałową wersją "Janka", mogę też (nieoficjalnie!) zdradzić, że ostro idą do przodu prace nad tłumaczeniem jednej z moich gier na angielski jako aplikacja mobilna. I w tym wypadku sama się firma zgłosiła i pokrywa koszty, bo uznali, że warto zainwestować w tłumaczenie i uderzyć w rynek anglosaski.
W żadnym razie nie chcę tu uprawiać propagandy sukcesu, paragrafy w Polsce to wciąż nisza, ale z racji tego, że siedzę w tym głęboko od 8 lat i pewne rzeczy widzę "od kuchni" to śmiało twierdze, że naprawdę cholernie dużo zmieniło się na plus |
Nie kwestionuję Twoich sukcesów, gratuluję i życzę dalszych
W ogóle mam wrażenie, że tutaj najciężej jest się przebić. Tak na marginesie, zauważyłem coś takiego, co mnie denerwuje, mianowicie kult "Dreszcza". W paru przypadkach, gdy wrzucałem na fora swoje gry, wyglądało to tak:
"Cześć, to są moje gry paragrafowe, może kogoś zainteresują".
"O, paragrafówki, grałem kiedyś w jedną, nazywała się Dreszcz"
"Tak, Dreszcz był świetny"
"Hej, a wiecie skąd ściągnąć Dreszcza?"
"Tu macie linka do Dreszcza"
Koniec. Aha, czasem zamiast Dreszcza pojawia Wojownik Autostrady.
(Nie chodzi tu o jakąś nienawiść do Dreszcza z mojej strony, choć to nie moje klimaty, bardziej o taki, hmm, skrajny sentymentalizm i brak otwartości na nowości
Ostatnio zmieniony przez Gedeon dnia Pon 11:07, 18 Lip 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Pon 10:49, 18 Lip 2016 |
|
|
KrowaQ
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 1506
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok/Kraków
|
|
|
|
Moralnego obowiązku nie mam, ale jak mam możliwość pomóc to pomogę. A moje, czy ogólnie sukcesy wydawnictwa wielokrotnego wyboru to efekt wspólnej pracy wielu osób. I tak np. dzięki temu teraz możemy pozwolić sobie na chociażby opłacenie profesjonalnych okładek do gier od czytelników, korekty, czasem wykupić też jakieś reklamy na FB żeby dotrzeć od jeszcze szerszego grona odbiorców.
To jest właśnie dla mnie piękne w tej naszej małej społeczności gier książkowych, że faktycznie wszystko zaczęło się od przysłowiowego zera i tylko dzięki pracy wielu ludzi teraz jakoś to wszystko nawet jakoś "hula".
| | Szczerze, to mam trochę wątpliwości, czy warto dalej próbować tworzyć. Nie chodzi o to, że pożądam chwały, bo wiem, że takowej na tym polu nigdy nie zdobędę, po prostu, jak poświęcam mnóstwo czasu na pracę nad czymś, a potem nawet nie wiem, czy ktoś poza 2-3 osobami na to zerknął, to mam trochę poczucie zmarnowania czasu i wysiłku. |
Też tak nie raz miałem, ale posłuchałem rad Mikołaja Kołyszko, który słusznie tłukł mi do głowy, że napisanie gry książkowej to dopiero początek, a niemal tyle samo pracy kosztuje dotarcie z nią do ludzi. I niestety nic nie przychodzi łatwo, tak to już niestety działa. Każdy teraz ceni swój czas i trzeba jakoś ludzi przekonać, żeby go poświęcili akurat na przeczytanie gry książkowej. Moim zdaniem warto próbować, ale to moje zdanie Ja akurat pisanie traktuję jako normalny element życia, taki jak spotkania towarzyskie, czy prace zawodową. Po prostu to coś, co jest integralną częścią mojego życia.
A istotnie kult "Dreszcza" jest nieco kuriozalny ;/
Recoil: O kulcie Dreszcza pisałem w swojej recenzji dla MW. Wynika on z tego, że w owym czasie po prostu nie było dla niego odpowiedniej (lub wręcz żadnej) alternatywy.
|
|
Pon 22:53, 18 Lip 2016 |
|
|
Gedeon
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Też tak nie raz miałem, ale posłuchałem rad Mikołaja Kołyszko, który słusznie tłukł mi do głowy, że napisanie gry książkowej to dopiero początek, a niemal tyle samo pracy kosztuje dotarcie z nią do ludzi. I niestety nic nie przychodzi łatwo, tak to już niestety działa. Każdy teraz ceni swój czas i trzeba jakoś ludzi przekonać, żeby go poświęcili akurat na przeczytanie gry książkowej.
|
I właśnie to jest najbardziej zniechęcające
|
|
Wto 10:09, 19 Lip 2016 |
|
|
marcinus
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Witam.
Dawno nie odzywałem na forum, jednak po przejrzeniu Twoich Gedeon „Spraw Rodzinnych”, postanowiłem coś wystukać na kompie.
Więc, na początek powiem, że nikt nie jest bez winy i błędy się każdemu zdarzają. Pisanie to sztuka. Talent, który można wypracować, ale to wymaga, że tak powiem „zawodowego podejścia”. Po prostu autorom książek płacą za zapisanie książek. Tobie, nam, amatorom, nie. Więc wypracowanie stylu nas wiele kosztuje. Zacytuję Ciebie: „Słońce już wstało ponad Miastem Tronowym. Jego promienie oświetlały już pałace, świątynie, wille, place, rudery i meliny. A światło ma to do siebie, że dzięki niemu więcej widać. A w blasku...”
Nie zrozum mnie źle, ja popełniam te same błędy stylistyczne, które jednak nie mogą przytrafić się autorom wydawanym. Nie mogą, ponieważ przechodzą przez szereg korekt, po których wszystko może być zmienione. Ty, my, ze swoimi dziełami, jesteśmy zdani na siebie samych, bądź przyjaciół, dlatego mamy gorsze noty. Niestety, cytat, który zamieściłem, jest pierwszymi zdaniami „Spraw Rodzinnych”. Z drugiej strony, Gedeon, to co stworzyłeś nie jest grą w sensie dosłownym. Napisałeś kilka opowiadań w jednym dziele. Słowo „opowiadanie” podnosi rangę twojego utworu. Bo wiesz, gry pisane są przez byle kogo i dla byle kogo - masowy odbiorca. Jednak opowiadania piszą zacni pisarze i stawiają coraz to nowe poprzeczki. Chodzi mi oto, że „Sprawy Rodzinne” nie są porównywane z grami, tylko z opowiadaniami. Dlatego należy zadać pytanie, ile dziennie rodzi się opowiadań na świecie i ile z nich zostaje dostrzeżonych? Gedeon, musisz stwierdzić co chcesz tworzyć: opowiadania czy gry. Jeśli opowiadania, to pracuj nad stylem, jeśli gry, to dodaj do swoich dzieł elementy związane z mechaniką gier. Z mojej perspektywy, jeśli idzie o opowiadania, to wolę jedno „porządne”, niż kilka opowiastek „co by było gdyby...” Przyznaj, że każdy wątek Twojego dzieła osobno, to w efekcie „opowiastka”. Tak zwane gry paragrafowe bez mechaniki nie są grami, tylko opowiadaniami i do opowiadań są porównywane, a to już inna liga. Liga, która się kurczy bo mało kto teraz czyta. W dzisiejszych czasach trudno wydać książkę, a co dopiero napisać parę zdań komentarza pod dziełem „nikogo” – czyli nas, Ciebie, mnie. Taka sugestia, jeśli chcesz pokazać swoje Opowiadanie – bo tak Twoje dzieło będę nazywał, przedstaw je na forach dla pisarzy i nie nazywaj je grą.
W komentarzach nawiązałeś do nieśmiertelnego Dreszcza, zastanowiłem się nad tym co napisałeś. Moim zdaniem, gdyby Dreszcz był napisany jak opowiadanie, to nikt by na nie, nie zwrócił uwagi. Takie chodzenie po lochach, spotykasz goblina, giniesz i od nowa czytasz. To mechanika paragrafówek dała im kopa i wybiła ponad opowiadania, czy książki. Trzeba też pamiętać, że „klasyczne” paragrafówki trafiły na ziemię nie spaczoną Internetem, komputerem i multi globalną cywilizacją. Wcześniej były tylko książki i opowiadania, więc było im łatwiej. Jednak powiem tak, choć może zabrzmi naiwnie, ale nie zniechęcaj się. Pisz dalej, walcz i miej nadzieję. Z puszki Pandory wylazło całe zło, które zaległo świat, jednak ostatnia wyszła nadzieja i pokonała wszystko.
|
|
Wto 22:32, 16 Sie 2016 |
|
|
Gedeon
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Po części się z tobą zgadzam. Przyznaję, że w grach (szeroko rozumianych) stylistyka stoi na ogól na gorszym poziomie (choć niekoniecznie dlatego, że "gry pisane sa przez byle kogo i dla byle kogo" - po prostu gra jest nieco innym medium - książka, film, komiks, gra - każde medium ma charakterystyczny dla siebie sposób narracji). Zgadzam się również z tym, że ja osobiście popełniam błędy stylistyczne... Aczkolwiek nie wynika to z pisania gier, tylko moich mizernych umiejętności jako pisarza w ogóle. Piszę też sporo opowiadań i są one napisane podobnym stylem, co moje gry. Ba - "Sprawy rodzinne" pierwotnie były właśnie opowiadaniem, do którego po paru latach dorobiłem alternatywne ścieżki.
Tak że powiem, troszkę wyważasz otwarte drzwi. Nie walczę, nie mam nadziei, ale też nie zniechęcam się... Bo ja po prostu zakładam, że piszę słabo i będę pisał słabo. Nie mam talentu, nie zależy mi również na zostaniu pisarzem na tyle, aby ciężką praca uzupełnić niedostatki talentu (o tym trochę niżej). Tworzę to, co mi sprawa przyjemność. Tak, chciałbym, żeby budziło to jakiś odzew (niekoniecznie same pochwały), ale jeśli ktoś chciałby porównywać moje wytwory do opowiadań pisanych przez prawdziwych pisarzy, to ja w takiej rywalizacji rzucam ręcznik przed rozpoczęciem walki. A jeśli uważasz, że mierna twórczość taka jak moja nie jest w stanie przyciągnąć uwagi, to znaczy, ze tego odzewu nie będzie, bo nie mam zamiaru wznosić się ponad mierność.
I w przyszłości możesz sobie darować takie "okrężne" pisanie "nikt nie jest bez winy i błędy każdemu się zdarzają" - bo jak wyżej, zdaję sobie sprawę z mizerności mojego pisarstwa i z powodu krytyki nie wpadnę w histerię... Co nie znaczy, że z każdą krytyką się zgodzę, bo nawet słaby autor czasem może zostać skrytykowany niezasłużenie
| | "Z mojej perspektywy, jeśli idzie o opowiadania, to wolę jedno „porządne”, niż kilka opowiastek „co by było gdyby...” |
| | Moim zdaniem, gdyby Dreszcz był napisany jak opowiadanie, to nikt by na nie, nie zwrócił uwagi. Takie chodzenie po lochach, spotykasz goblina, giniesz i od nowa czytasz. To mechanika paragrafówek dała im kopa i wybiła ponad opowiadania, czy książki |
A widzisz, ja się nie zgadzam, bo to co napisałeś, to rzecz gustu. Abstrahując od mojego wytworu, ja jako czytelnik szukam w paragrafówkach właśnie tych "opowiastek, co by było gdyby". Paragrafówki skupiające się na mechanice są dla mnie niestrawne. O ile paragrafówki fabularne przy swoich wadach, mają pewne zalety, których nie mają tradycyjne opowiadania (właśnie nieliniowość fabuły), o tyle paragrafówkowy "dungeon crawler" z mojego punktu widzenia nie ma żadnych przewag nad "dungeon crawlerem" komputerowym (a wręcz przeciwnie). Oczywiście, rozumiem, że są osoby, które mimo to coś w tego rodzaju paragrafówkach dostrzegają, doceniam też nakład pracy i pomysłowość ich twórców, ale jak wyżej - to rzecz gustu.
| | Pisanie to sztuka. Talent, który można wypracować, ale to wymaga, że tak powiem „zawodowego podejścia |
Tutaj się czepnę Talentu z założenia nie można wypracować, bo "talent" to właśnie te umiejętności wrodzone, których nie wypracowujesz (a co najwyżej rozwijasz). Co nie znaczy, że pracowity, ale nie utalentowany twórca nie może prześcignąć utalentowanego lenia.
|
|
Sob 20:15, 20 Sie 2016 |
|
|
Gedeon
Dołączył: 19 Maj 2013
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Na "Paragrafce" ukazała się recenzja tej gry/opowiadania: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Nie 3:11, 02 Paź 2016 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|