Wpisujcie tu swoje postępy w pisaniu gier...

U mnie prace chwilowo stanęły w martwym punkcie. To wcale nie zła wiadomość - dopadłem w swoje łapy Xboxa wraz z dwiema częściami Gears Of War. A to przede wszystkim właśnie ta gra jest dla mnie największą inspiracją jeśli chodzi o projekt Buntu Maszyn. W związku z tym już niebawem zatonę w klimacie a inspiracje będę czerpał zeń garściami. Czuję, że to cisza przed burzą :p

Następne projekty są na tyle raczkujące, że ciągle mam ten luksus wybrzydzania w nich. Mogę bez konsekwencji odłożyć któryś na rzecz innego, i chyba właśnie tak zrobię na rzecz rozbudowanej fantasy (mam zamiar być konkurencją dla Anturu - albo uzupełnieniem - jak kto woli, wszakże będzie to inny klimat i alternatywa dla ludzi wolących rzeczy mniej realne).

EDIT:
...bywa i tak, że napisanie chociaż tych trzech nieszczęsnych paragrafów sprawia niemały problem... To po prostu nie jest mój dzień... :/

EDIT:
Wygląda na to, że żadna gra nie powstaje... Macie się czym pochwalić jeśli chodzi o progres pisania gier? U mnie znów kiepsko... Zaciąłem się dość solidnie i nie mogę dalej ruszyć z miejsca...

Od 2 miesięcy nie ruszyłem swojej gry , ale wierze , że do końca roku ją ukończe.
Cały czas coś mi się nie podoba w fabule, mechanice itp., najchętniej zacząłbym wszystko od nowa , ale znając życie znowu prace by zamarły gdzieś w połowie.
Winny jest także KrowaQ który wysoko postawił poprzeczkę Very Happy

Tak czy inaczej obiecałem sobie , że jeśli nie ukończe gry w tym roku to odpuszczam Sad

Na pohybel KrowaQ! Znaczy się, nie! Jednak nie...
Ja w sumie od czerwca nie zacząłem niczego tworzyć. Chyba wszystko wskazuje na to, że "Szklana twarz" ukarze się jako ebook po prostu. Chciałbym jednak napisać jeszcze jakaś grę, może mniej rozbudowaną (łamiąc własną zasadę, że każda moja gra ma być doskonalsza od poprzedniej). Wcześniej jednak chyba zajmę się poprawą Ostatniego Kursu i Dinary.
A ty Kamilz nie poddawaj się, ja pod koniec pisania każdego z 3 projektów byłem niezadowolony, a wręcz poważnie wnerwiony, miałem tego dość i co chwila szukałem dziury w całym. Po prostu pisz i pamiętaj, że nawet najlepszy, niezrealizowany pomysł jest gorszy niż gotowa gra Wink

Cóż, u mnie to samo. Dwa pomysły leżą i się kurzą. Pierwszy mnie przerósł. Fabuła wydaje mi się dość dobra, nawet mam pomysły na kontynuacje, zaś rozbudowanie tego przekracza moje zdolności na dzień dzisiejszy. Drugi pomysł - zabrałem się do niego z wielkim zapałem - ale raczej spalił na panewce. Fabuła nijak się nie klei a co by gracz nie zrobił musi się sprowadzić do jednej ścieżki bo inaczej ginie (ale czego można było się spodziewać jak się ląduje w wiosce pełnej wrogów z której nie można raczej uciec). Obecnie wpadłem na pomysł trzeciej paragrafówki. Tym razem (tak jak chyba na tym forum czytałem) coś łatwego i chyba na pierwszy raz - labirynt owiany zagadką. Właściwie to wszystko byłoby tam zagadką, a odpowiedzi na nurtujące nas i bohatera pytania nie znaleźlibyśmy w pierwszej części gry (jedynie domysły i poszlaki).

Najgorsze jest to, że mniej więcej wiem co ma być dalej, tylko jakoś nie wiem od której strony to ugryźć...

Z tym też mam duży problem. Rozciągnąłem jeden wątek, a za drugi się nie wziąłem i czasem trudno powiązać różne elementy z tej układanki.

Ja, nareszcie, na poważnie zabrałem się do roboty z moją pierwszą paragrafówką!
To, co mam, to w 99% pomysł - o moim projekcie napiszę więc nieco więcej, gdy będę już miał coś sensownego zrobione.

Ja się powoli zabieram za kolejny projekt, docelowo paragrafów 200+ , więc będę miał sporo roboty i chciałbym wyrobić się w tym roku, chociaż to raczej nie realne przy obecnym natłoku zajęć.
Rzecz jasna fabularka, informacje # + pewne nowości techniczne i kosmetyczne. Na razie jestem na etapie wypełniania pierwszego rozdziału i szkicowania 2. Być może dorzucę jeszcze prolog w formie dialogowej, jak w ostatnim kursie.

EDIT.
Projekt na razie zarzuciłem na rzecz innego (związanego z Lovecraftem). Na razie mam wypełnione 2 rozdziały i jakieś 80% trzeciego + ok. 50% szkicu 4. Z racji choroby prace chwilowo przerwałem, ale być może uda mi się skończyć do połowy grudnia i gra wyszłaby razem z 3 numerem MW.

Ostatnio zmieniony przez KrowaQ dnia Wto 12:55, 02 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz

Wybaczcie dubla Sad

Z najbliższych planów to, jak w którymś temacie wspomniałem (albo i nie) planuję reedycję Ostatniego kursu i Dinary. Oprócz zmian gramatycznych i stylistycznych chciałbym dopisać po jednym, krótkim rozdzialiku (max 30.p) do każdej. Wprawdzie miała to być moja prywatna inicjatywa, ale Mikołaj stwierdził, że można puścić nowe wersje przez MW, tak, jak to było w przypadku TOŚ wczorajszej nocy.
Raczej nie uda mi się "załatwić" obu gier na czerwiec, toteż reedycję "Ostatniego..." przewiduję na czerwiec, zaś Dinary - lipiec. Jak wspomniałem zmiany nie będą wstrząsające, bo nie chcę tracić czasu na gruntowny remont, skoro w planach mam budowę nowego domu.

Piszę bowiem nowy projekt, który ukaże się, niestety, najszybciej po wakacjach. Praca licencjacka wymusza na mnie chwilową przerwę w pisaniu.
Zdradzę, ze rzecz dzieje się w Anglii lat 30', a początek gry to scena, w której ktoś celuje z broni do naszego bohatera w jednej z londyńskich uliczek. Przez 3 rozdziały (ok 190 p. w najbliższych dniach zostało mi do wypełnienia ostatnie 40p. 3 rozdziału) akcja będzie toczyć się w przeszłości, dowiem się zatem jak doszło do nieprzyjemnego incydentu. Później fabuła pójdzie już normalnym szlakiem.

Mimo wszystko, KrowaQ powinieneś napisać artykuł do MW o źródłach czerpania motywacji do pisania paragrafówek Very Happy

Po prostu roją mi się w głowie Smile

Wybieram jakiś, który wygląda mi na dobry materiał na gr, myślę o nim, a potem zaczynam szkicować.

A nowy projekt zwał się będzie "Pokuta", w chwili obecnej liczy 374 paragrafy w 6 rozdziałach (będzie 7), w tym wypełnionych około 200. Tak jak wspomniałem wątpię żeby wyszedł wcześniej niż we wrześniu, ale nigdy nic nie wiadomo.

Ostatnio przeczytałem artykuł Recoila na temat motywacji, trochę mnie naładowało, ale nie wiem czy na tyle by coś zacząć tworzyć. Myślę, że potrzeba więcej takich artykułów, bardziej może świadectw, w których ludzie by pisali swoje refleksje na temat czerpania przyjemności z pisania paragrafówek albo znajdywania sił na pisanie. Chociaż wiem, że sekret jest prosty: ruszyć d....i pisać. Ale na pewno nie zaszkodziłby nam przypływ tego typu artykułów jak Recoila Very Happy

Mój sposób na motywację - choć jak na razie tylko do ćwiczeń - to obejrzeć trening Arnolda, zobaczyć jak konsekwentnie dążył do swojego celu, uświadomić sobie, że osiągnął WSZYSTKO co tylko sobie założył. Choć ostatnio nawet ruszyłem tyłek do pisania. Przybyło kilka paragrafów. Zawsze to jakiś progres.

Wszystko wskazuje na to, że wraz z V numerem MW tj. w okolicach 10 września, wyjdzie moja "Pokuta" na ok 370p. i 120 stron. Prace już dawno zakończone, aktualnie trwają testy.

Dołączył: 30 Mar 2010 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Powiem ci tylko jedno: YOU'RE SICK, MAN! Very Happy