Autor |
Wiadomość |
revelati
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Poszukuję tytułów |
|
Poszukuję następujących gier paragrafowych (w wersji elektronicznej, np. skany, pdf, doc): Wojownik Autostrady 2-4, 66 do piekła, Zagadka rezerwatu.
|
|
Sob 15:34, 11 Wrz 2010 |
|
|
|
|
Strażnik Tajemnicy
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków/Chojnice
|
|
|
|
Skąd jesteś przyjacielu? Nie mam skanera, ale gdzieś mam starą xerokopię "Zagadki Rezerwatu", a w rodzinnym mieście mam IV tom "Wojownika Autostrady". Mogę co nieco pożyczyć jeśli będziesz w którymś z miast na mojej podróżniczej mapie po Polsce.
|
|
Sob 16:00, 11 Wrz 2010 |
|
|
Pinkel
Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Skanowanie takich książek to prawdopodobnie piractwo, więc...
|
|
Sob 16:10, 11 Wrz 2010 |
|
|
Strażnik Tajemnicy
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków/Chojnice
|
|
|
|
W kwestii prawnej - tak, to piractwo. Co ma jednak zrobić fan, który nie może dostać pożądanych tytułów? Wg prawa ma czatować nawet po pare lat na allegro, a kiedy ukaże się poszukiwana pozycja, wydawać majątek. Nie jestem przekonany, czy takie prawo jest dobre.
Niektórzy kontestują takie psuedorozwiązanie, jako utrudniające obywatelowi szeroki dostęp do dóbr kultury, który gwarantuje konstytucja RP (jak i wielu krajów). Internauci wymyślili nazwę licencji (która realnie nie istnieje) na produkty i projekty, które nie są rozwijane, nie można ich realnie kupić, a nadal są osoby, które chętnie dany produkt by nabyły - abandonware ("licencja pozycji porzuconych"). Wiele serwerów zamieszcza produkty "abandonware" do ściągnięcia za darmo, bo choć nie jest to zgodne prawem, zazwyczaj mało kto jest zainteresowany zakupieniem licencji do danego produktu.
Ciężko określić co jest bardziej sprawiedliwe czy moralne - chronienie wydumanych praw twórców i wydawców (którzy na tym produkcie przecież już nie zarabiają i nie podejmują kroków, by produkt ponownie wprowadzić na rynek) czy udostępnianie produktu szerokim masom (z oczywistym pominięciem prawa nie tylko wydawcy, który mógł sp*%^#$@ić sprawę z wypuszczeniem odpowiedniej ilości egz. na rynku czy nie zadecydować o ponownym wydaniu pozycji, ale także autora, który przecież za poczynania wydawcy nie odpowiada).
Obecnie odebrałem prawo wyd. Kuźnia Słów do wydawania Tajemnych Oblicz Świata II, ale gdybym się dowiedział, że w międzyczasie ktoś "wypuścił" na chomiku moją książkę na zasadzie "licencji" abandonware, poczułbym się skrzywdzony i z pewnością dochodziłbym swoich praw (co innego gdyby taka sytuacja nastąpiła np. za 20-40 lat, kiedy o tej książce prawie nikt by nie pamiętał). Z drugiej strony, gdybym widział, że nie mam szans ponownego wydania w Polsce "TOŚ II" (a mam), ucieszyłbym się nawet, gdyby jakiś fan wypuścił książkę za darmo. IMHO ważniejsze jest posiadanie odbiorców niż czekanie na kasę, która może przyjść, a może jej nie być.
Tak czy siak pożyczanie sobie książek nie jest zabronione przez prawo (nie dotyczy e-booków), więc mogę się podzielić.
A na xerokopię "Zagadki Rezerwatu" trafiłem przypadkiem. Mogłem ją oczywiście spalić (trzymając się litery prawa), ale chyba każdy zrozumie, czemu tego nie zrobiłem i mimo to ją zachowałem. Choć nie oszalałem na jej punkcie, jest to pierwszy polski horror gamebookowy i dlatego ma znaczenie historyczne. Nie mam pojęcia, gdzie dokładnie jest w moich rzeczach, ale za pewne w którymś kartonie z xerówkami mogę się jej dokopać.
Ostatnio zmieniony przez Strażnik Tajemnicy dnia Sob 22:04, 11 Wrz 2010, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Sob 21:52, 11 Wrz 2010 |
|
|
korben
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chicago Suburbs
|
|
|
|
Wojownik Autostrady a raczej "Freeway Warrior". Część 1. Za darmo do ściągnięcia z tej strony:
[link widoczny dla zalogowanych]
Legalnie. Choć należy przeczytać na czym polega ich licencja.
[link widoczny dla zalogowanych]
Z tego co wiem "jestem często w bibliotece" książki Devera są nadal wydawane w USA więc kopiowanie ich to piractwo i nijak nie można podciągnąć pod "abandonware".
Kwestia polskiej wersji jest zatem kwestią: kup oryginał amerykański i załatw sobie tłumaczenie (powiedzmy amatorskie)
|
|
Sob 22:13, 11 Wrz 2010 |
|
|
Strażnik Tajemnicy
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków/Chojnice
|
|
|
|
Co do "Wojownika Autostrady" - no chyba, że tak sprawa wygląda
Niemniej koleżeńskie pożyczanie książek drukowanych (nie e-booków) jest dalej zgodne z prawem. Czekam na informacje z jakiego miasta jesteś revelati.
|
|
Nie 2:16, 12 Wrz 2010 |
|
|
revelati
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Zgodzę się ze słowami Strażnika Tajemnicy. Wojownika autostrady 1 mam już- całkiem przyjemna paragrafówka. Jestem z Łodzi.
|
|
Nie 7:58, 12 Wrz 2010 |
|
|
Strażnik Tajemnicy
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków/Chojnice
|
|
|
|
Póki co na razie nie wybieram się do Łodzi. Jak będę - odezwę się.
|
|
Nie 13:08, 12 Wrz 2010 |
|
|
Pinkel
Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | W kwestii prawnej - tak, to piractwo. Co ma jednak zrobić fan, który nie może dostać pożądanych tytułów? Wg prawa ma czatować nawet po pare lat na allegro, a kiedy ukaże się poszukiwana pozycja, wydawać majątek. Nie jestem przekonany, czy takie prawo jest dobre. |
Nie mamy myśleć, czy prawo jest dobre, bo go nie zmienimy - my go mamy przestrzegać. Tak, opisany przez ciebie sposób jest jednym z niewielu na pozyskanie znanych paragrafówek - i mi to odpowiada. Najpopularniejsze serie, jak Wojownik Autostrady regularnie pojawiają się na aukcjach i nie ma problemów z ich kupnem, zaś 66 do piekła chyba da się jeszcze zamówić ze strony wydawcy.
| | Ciężko określić co jest bardziej sprawiedliwe czy moralne - chronienie wydumanych praw twórców i wydawców (którzy na tym produkcie przecież już nie zarabiają i nie podejmują kroków, by produkt ponownie wprowadzić na rynek) czy udostępnianie produktu szerokim masom (z oczywistym pominięciem prawa nie tylko wydawcy, który mógł sp*%^#$@ić sprawę z wypuszczeniem odpowiedniej ilości egz. na rynku czy nie zadecydować o ponownym wydaniu pozycji, ale także autora, który przecież za poczynania wydawcy nie odpowiada).
(...)ale gdybym się dowiedział, że w międzyczasie ktoś "wypuścił" na chomiku moją książkę na zasadzie "licencji" abandonware, poczułbym się skrzywdzony i z pewnością dochodziłbym swoich praw (co innego gdyby taka sytuacja nastąpiła np. za 20-40 lat, kiedy o tej książce prawie nikt by nie pamiętał). Z drugiej strony, gdybym widział, że nie mam szans ponownego wydania w Polsce "TOŚ II" (a mam), ucieszyłbym się nawet, gdyby jakiś fan wypuścił książkę za darmo. IMHO ważniejsze jest posiadanie odbiorców niż czekanie na kasę, która może przyjść, a może jej nie być. |
Często pojawia się argument chęci udostępniania dokonań kultury większej ilości luda. IMHO to tak, jakby bandyci opanowali muzeum i wpuszczali tam ludzi za darmo, tłumacząc się tak samo. A co, jeśli wydawca np. WA będzie chciał po latach wznowić wydanie? Nikt tego nie kupi, bo 90% "zainteresowanych" już ściągnęło grę z torrentów czy innych chomików. Czy książka ma lat 30, czy 3, jej kopiowanie i udostępnianie za darmo to piractwo. Amen.
|
|
Nie 20:32, 12 Wrz 2010 |
|
|
KrowaQ
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 1506
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok/Kraków
|
|
|
|
Chyba, że autor udostępnił dzieło za darmo, albo prawa autorskie wygasną po kilkudziesięciu latach.
A sprawa nie jest tak jasna, gdyby nie piraci z lat 20 i 30 XX wieku wiele arcydzieł kinematografii przepadłoby na zawsze, choćby "nosferatu" z 1922. A prawa nie można ślepo przestrzegać, w końcu w III Rzeszy też panowało prawo ustanowione przez legalnie wybraną partię, a mimo to było zbrodnicze.
W każdym razie metody uzyskiwania gier to sprawa osobista, więc najlepiej jeśli zainteresowani załatwialiby to między sobą przez PW.
|
|
Nie 20:49, 12 Wrz 2010 |
|
|
Strażnik Tajemnicy
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków/Chojnice
|
|
|
|
Jesteś legalistą Pinkel. Rozumiem to i szanuję. Ten kraj wyglądałby lepiej, gdyby ludzie częściej trzymali się litery prawa.
Nie za bardzo mam czas prowadzić dalszą dyskusję na ten temat. Warto zwrócić uwagę na post KrowaQa.
I taka ciekawostka na koniec - czemu Hollywood umieszczono taaaak daleko na zachodnim wybrzeżu, skoro stolica USA i najbardziej znaczące miasta były na wschodzie? Aby urzędowy patentowe nie ścigały filmowców za bezprawne używanie sprzętu filmowego produkowanego bez licencji (w ten sposób same filmy także jej nie posiadały).
Mimo wszystko w znacznej mierze masz rację Pinkelu. Czemu tak dużo pisarzy nie interesuje się gat. gamebookowym? Przecież wiemy, że co niektórzy autorzy bestselerów kiedyś się nim parali (jak np. Komuda). Wszyscy (oprócz Joe Devera) odpowiadają to samo - nie opłaca się. A z czegoś żyć trzeba.
Gdyby w branży i na rynku panowała większa uczciwość, mielibyśmy mnóstwo niesamowitych pozycji gamebookowych. Jestem początkującym pisarzem (wręcz raczkującym), ale TOŚ II całkiem ciepło zostało przyjęte przez czytelników, pojawiały się nawet recenzje - wszystkie pozytywne... tylko ja prawie nic z tego nie dostałem. Dlatego musiałem odstawić pracę nad trzecią częścią i zająć się tym, co pomogło mi się utrzymać. ... Pracując jako robotnik, później pisząc teksty na zlecenie. Normą było to, że znajdywałem więcej informacji o czytelnikach książki niż widziałem sprzedanych egz. na wykazie wydawnictwa. Nie mam pewności na którym szczeblu ktoś okazał się nieuczciwy (podejrzewam, że na paru jednocześnie). Sad & true. Czytelnicy są dla mnie ważniejsi niż pieniądze (znacznie), ale gdyby pisanie realnie pomagało mi się utrzymać - już dawno skończyłbym część trzecią TOŚ i zajął się kolejnymi pozycjami.
Ostatnio zmieniony przez Strażnik Tajemnicy dnia Pon 1:31, 13 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 1:29, 13 Wrz 2010 |
|
|
Pinkel
Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Tak, smutna prawda. Jak to mówił Maciej Słomczyński ustami Joe Alexa, "ludziom utalentowanym o wiele chętniej daje się szacunek niż pieniądze".
|
|
Pon 21:55, 13 Wrz 2010 |
|
|
StaryWujek
Dołączył: 01 Lut 2022
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Gracze! Czy w naszych szalonych czasach gry, o których piszecie — Zagadka Rezerwatu i 66 do Piekła są jeszcze jakoś dostępne? Ktoś z Was ma to zeskanowane?
|
|
Sob 16:39, 26 Lut 2022 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|