Dlaczego paragrafówki się w naszym kraju nie przyjęły?

Wiem, że jest taki temat jest już w Krainie Fantasy, ale może warto poświęcić mu uwagę również na tym forum?

Czemu?

1. Mały dostęp do nich (teraz w dobie internetu jest jednak dużo łatwiej)
2. (wynika z 1) mało ciekawych pozycji zachęcających do zgłębiania tematu (właściwie tylko Dreszcz i Wojownik Autostrady)

To są dwie podstawowe przyczyny, jakie przychodzą mi do głowy.

Nadal jednak jestem myśli, że jeśli uda się nam sprężyć, to jesteśmy w stanie przeprowadzić reaktywację. Dużo projektów autorskich, które należałoby przede wszystkim skończyć, a potem propagować. A może któryś z wydawców pokusiłby się o wydanie kilku nowych pozycji...

Echhh nie którzy nie rozumieją piękna TG's nie wiedzą,że to że nie ma grafiki nie jest spoko.Mój kolega jak mu powiedziałem,że możemy zrobić grę pargrafową
ODP: Chyba jesteś głupi!
Ja mu na to: wiesz ile osób zagra w fajną paragradfówke?
ON ODP: no właśnie nikt.

Krew mnie zalewa jak słyszę od młodszych zdania typu "jaką to ma grafe"? I przetłumacz takiemu, że kiedyś nic nie miało dobrej grafy a gry oceniało się po grywalności, klimacie. Niby mam już z jakiś rok nowy sprzęt, ale nadal pozostał uraz i niechętnie odpalam coś powyżej 2002 A.D. Kiedyś jak przyszedł do mnie znajomy, coś z trzy, cztery lata młodszy i zobaczył, że namiętnie siepie na emulatorze Atari to myślałem, że chłopak zemdleje. Na prośbę o zmianę na "coś normalnego" zaserwowałem mu cosik z lepsza oprawa graficzną: emulator kultowego Pegasusa Very Happy

Wiadomo, czasem przyjemnie pograć w otoczeniu 3D (choćby Wizardry 8, Gothic) no ale bez przesady, grafika nie może być wyznacznikiem jakości gry. To tak jakby oceniać filmy po ilości efektów specjalnych.
Coś odbiegłem od paragrafów Very Happy

Co do paragrafówek to myślę, że po prostu wyparły je rpegi, w końcu § to rodzaj sesji dla jednego gracza. Jednak dobrze napisana gra daje czasem coś więcej od sesji. Gracz jest sam, bez MG, bez drużyny, zdany tylko na własny osąd. W pełni odpowiada za powzięte decyzje, jak w życiu. Sam jest dla siebie wyznacznikiem etycznym, moralnym. Nikt nie pozna jego decyzji, może powziąć świadomie błędne wybory z samej chęci poznania "co by było gdyby?". To stwarza aurę prywatności, niemalże intymności jak przy obcowaniu z książką. I to, przynajmniej dla mnie, jest tak pociągające w grach paragrafowych. Trzymając w dłoniach papier i wertując kolejne stronice człowiek ma możliwość realnego kształtowania swojej historii, zmiany jej gdy popełni błąd. Zaczynania od początku, bez skomplikowanych zasad, tabelek i mnogich opcji. Esencja gry dla samej radości grania, bez tabeli rekordów czy chęci pochwalenia się wynikami. To przyjemność tak samo indywidualna i prywatna jak czytanie dobrej książki, tym razem jednak sami współtworzymy historie. Nie, paragrafówki tak łatwo nie znikną. Dopóki są jeszcze ludzie oddani tej szczytnej idei jest nadzieja. Pióra, pfu, klawiatury w dłoń! Palce na klawiaturę… Palce na klawisze? … Hmm… I po patosie… Very Happy

Gdyby ktos zaczal wydawac gry paragrafowe w Polsce to na pewno wiecej osob by sie o tym dowiedzialo i wzrosloby zainteresowanie paragrafowkami. Na chwile obecna nikt raczej z nas sie nie spodziewa, idac do Empiku, znalezc jakies gry paragrafowej, ale...mozna powiedziec, ze to forum i stronka Lukasza skupia najwierniejszych fanow tychze gier, dlatego sadze, ze to my powinnismy sie zajac w przyszlosci wydaniem i rozpowszechnianiem gier paragrafowych na Polske. To do nas nalezy to zadanie i trzeba sie kiedys go podjac, bo kiedys to moze umrzec smiercia naturalna : )

KrowaQ - nie mozna tez zaprzeczyc ze dzisiejsze gry z piekna grafika sa beznadziejne, bez dobrej fabuly lub swietnego klimatu : ) Na szczescie zdarzaja sie jeszcze takie gry np. nasz rodzimy Wiedzmin : )

Pozdrawiam

Szczerze mówiąc marzy mi się wydać coś oficjalnie na całą Polskę. Coś niemałego. Gier autorskich jest niemało, większość z nich prezentuje naprawdę wysoki poziom. Zakładając to forum miałem cichą nadzieję na odzew ludzi chętnych na zmiany w tym temacie i nie zawiodłem się. Możemy coś zdziałać. Tak myślę. Nie wiem tylko jak zacząć...

Czy myślicie, że bylibyśmy w stanie zrobic coś by wygrzebać świat paragrafówek znów na światło dzienne?

Mysle, ze nie głupim pomysłem byłoby wydanie czegos na kształt zbioru amatorskich gier paragrafowych (oczywiscie tych p[rezentujących wysoki poziom).

Próbowałem wysłać swoją grę (demo) do kilku wydawców (fakt, że niewielu, i to takich, które z grami nie miały nigdy do czynienia), ale bezskutecznie. Zero odzewu. Samemu z kolei to zrobić graniczy z cudem: kasa, oprawa graficzna, ilustracje - to wszystko są rzeczy, których ja osobiście nie przeskoczę...

O ile ilustracje jekoś by sie dało to kaska jest istotnym problemem

A moze by tak zaczac od czasopism. Ciekaw jestem czy bylby jakis odzew od np. Nowej Fantastyki. Mozna tam przesylac wlasne opowiadania, to i moze daloby sie redakcje zainteresowac grami paragrafowymi. Fajny bylby taki dodatek - Gry paragrafowe. Na razie jednak myslmy o stworzeniu dobrych paragrafowek jak powiedzial strzala - tych reprezentujacych wysoki poziom Smile

Stworzyc paragrafówkezada sztuka. Stworzyc dobra paragrafówketo dopiero cos Wink

Pomysl z czsopismami jest (moim zdaniem0 dobry. warto by było spróbowac. wydaje mi sie ze to ma sens Smile

Czasopisma to faktycznie dobry pomysł, ale ciężko będzie przekonać wydawców do nowych inwestycji.
A co do kasy.... Jest prosty i sprawdzony sposób na zdobycie od 2 do 4,5k zł, więc funduszy niebagatelnych na start. Źródłem jest Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży a dokładnie ich program: Make a Connection - Przyłącz się. Z ich strony: "Program skierowany jest do grup młodzieży w wieku 16 do 22 lat. Otrzymują one dotacje na realizację zaproponowanych przez siebie projektów w swoich lokalnych społecznościach."
Ja brałem udział w tworzeniu dwóch projektów: w 2005 urządziliśmy konwent Fantasy&Mangi w Sanoku, w tym roku maraton filmowy, oba projekty dostały dotacje 4,5k.
Rzecz ma się następująco: kolejna edycja zacznie się ok. października (zresztą jestem u nich w bazie i dostane maila z miesiąc przed). A akcje mają być podejmowane po lutym (czyli luty 2009). Czasu więc jest dość. Należy sporządzić plan projektu, harmonogram, budżet itp. Wysyła się to do nich, a potem czeka na decyzje. Później 2 osoby z grupy jadą na szkolenie do wawy na koszt fundacji, a po powrocie przekazują instrukcje reszcie. Zasadniczo chodzi o to, żeby projekt dotyczył najbliższego środowiska, wpływał dodatnio na życie ludzi.
Fantastyki i tematów pokrewnych jest jak kot napłakał, zwykle 1, 2 projekty o tej tematyce w konkretnej edycji. Zatem zawsze patrzą na to przychylnie.
Musielibyśmy pomyśleć nad sensownym projektem propagującym gry paragrafowe. Na przykład prelekcje po szkołach, klubach fantastyki. Koszty biletów (moglibyśmy dojeżdżać do najbliższych miast i miejscowości) czy poczęstunku na taki cykl prelekcji z budżetu projektu rzecz jasna. Kasę dostaje się od nich przed realizacją, wiec nic nie dokładamy ze swoich. Każdy w swoim rejonie zorganizowałby taki cykl. Ponadto można by uzyskać fundusze na wydruk paragrafówek, 500-800 zł choćby. Kupi się za to tusz do drukarek i jak ktoś ma sprzęt u siebie, albo znajomych drukujemy. Kupujemy zszywacze, taśmy, kolportujemy to do postaci książeczek i sprzedajemy za symboliczne pieniądze. Każdy w swoim rejonie. A z jednego pojemnika można wydrukować naprawdę dużo stron tekstu. Nie ma co się oszukiwać: paragrafówki nie pójdą jak ciepłe bułeczki, ale tani koszt zakupu i akcja promocyjna na pewno pomoże. I co wy na to?

Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

A wracając do tematu: myślę, że po części wniknęło to z postawy twórców paragrafówek w Polsce, którzy traktowali je raczej jako substytut pełnoprawnego erpega w czasie PRL-u. I tak np. Ciesielski radził, jak z paragrafówki zrobić system RPG. Nikt się raczej nie zajmował grami paragrafowymi dla nich samych. Poza amatorami oczywiście Wink

	Cytat:
	Program skierowany jest do grup młodzieży w wieku 16 do 22 lat

No tu widzę spory problem, przynajmniej pod moim kątem.

No i wszystko fajnie, ale żeby zainteresować większe grono ludzi grami paragrafowymi musiałyby one być wydane nieco lepiej niż w domowych warunkach. Stąd myślę, że nadal trzeba rozsyłać pomysły do wydawnictw książkowych, lub tych zajmujących się grami.

Ja jeszcze dwa lata mogę uczestniczyć w projekcie Very Happy

Poza tym to wymóg dotyczący zgłoszenia, musi być osiem podpisów ludzi w tym wieku. Realne działania mogą podejmować inni. Zasadniczo głównym celem są przecież wydawnictwa. A takie zupełnie inaczej spojrzy na mail na fana niż na mail od fana, który wylegitymuje się przeprowadzeniem ogólnopolskiego projektu i dowiedzeniem, że ludzi interesuje ta tematyka. Trzeba mieć jakieś zaplecze, żeby zmusić wydawców do reakcji. A co do domowych metod to 4,5k to wcale nie jest mało, niekoniecznie byłyby to "kartki pozlepiane taśmą", taka opcja na pewno dopada. Trzeba jakoś sprytnie to wykombinować, albo ograniczyć sie tylko do akcji promującej.